HOME  POLSKI
BIOGRAFIA
LITOGRAFIA   LINKI


• O Litografii      • Przedruk anastatyczny
• Kolor w grafice - wprowadzenie      • Kolor w grafice
• Świat barw      • Litografia czarno-biała
OBIEKTY  
DYDAKTYKA  
STUDIO WW  
KONTAKT  

PODRĘCZNIK LITOGRAFII CZARNO-BIAŁEJ

19. Drukowanie i warsztat

Tekst Andrzeja Jurkiewicza pt. Odbijanie (A. Jurkiewicz, Podręcznik metod grafiki artystycznej, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1975, s. 96-106) chciałbym uzupełnić kilkoma uwagami, które mogą się przydać podczas wykonywania litografii. Sprawą bardzo istotną jest odpowiednia organizacja i czystość warsztatu. Z pewnością truizmem będzie stwierdzenie, że ręce myje się przed, a nie po druku. Ktokolwiek miał kontakt z dobrym papierem wie, że jakość i satysfakcja z pięknego druku jest jego udziałem. Przygotowanie kamienia i rysunku do druku jest bardzo skomplikowane. Odbijanie na papierach złej jakości nie jest najlepszym zakończeniem ciężkiej pracy. Dlatego proponuję wykonanie choćby kilku odbitek na dobrym papierze. Jakość taką gwarantują druki na papierach znanych firm, specjalizujących się w produkcji papierów do grafiki np.: Fabriano, Hannemühle, Schut, Schoellershammer, Arches, lub Vang.

Odbitki z kamienia możemy wykonać także na cienkich papierach. Gorąco zachęcam do eksperymentowania drukując na pięknych bibułach japońskich lub papierach chińskich. Używając tych lub podobnych papierów druk wykonujemy na suchej powierzchni kamienia. Po nadaniu farby, powierzchnię kamienia suszymy chorągiewką lub zimnym powietrzem z wentylatora. Grube, mięsiste papiery o gramaturze powyżej 200 g/m2 nadają się do wszystkich prac litograficznych - szczególnie do odbijania rysunków kredowych, lawunków, wklęsłodruków i ossa-sepii. Najczęściej papier wystarczy zmoczyć powierzchniowo czystą gąbką tuż przed drukiem. Nie należy przecierać mocno powierzchni, gdyż są to papiery klejone słabo lub wcale i łatwo się kłaczą. Papiery Hannemühle są bardziej wytrzymałe na moczenie niż np. papiery Fabriano. Po zmoczeniu należy odczekać chwilę, aby papier dobrze wchłonął wodę z powierzchni. Rozpoznajemy to po zniknięciu szklistości mokrej powierzchni. Bardzo dobre efekty daje przygotowanie papierów podobne jak do odbijania wklęsłodruków. Po wykonaniu odbitki niestety, musimy papier naciągnąć, przyklejając do deski szarą papierową taśmą. Odcinamy następnego dnia, gdy papier jest zupełnie suchy.

Do druku litografii barwnej, odbijanej z wielu kamieni, papier musimy koniecznie uformować. W tym celu należy przetłoczyć go, przeciągnąć na mokro pod silnym dociskiem w obie strony. Papier moczymy obficie i tłoczymy na czystym kamieniu bez matrycy. Zanim wykonamy druk z farbą, papier musi wyschnąć. Tak formowany papier nie ulega wcale lub minimalnie rozciąganiu podczas pierwszego i kolejnych druków. Warto jest umieć rozpoznawać kierunek ułożenia włókien w arkuszu papieru. Rozdzierając papier wzdłuż i w poprzek zobaczymy różne strzępienie się krawędzi papieru. Drukowanie wzdłuż włókien będzie powodowało mniejsze rozciąganie papieru niż drukowanie w poprzek. Najczęściej włókna papieru ułożone są wzdłuż dłuższego boku. Papiery mocno klejone, grube należy namoczyć dużo wcześniej i odsączyć w bibułach. Mięsiste, nie klejone dobrze zbierają farbę również na sucho.

Do druku na mokro powierzchni kamienia nie suszymy. Drukując na wszystkich cienkich papierach offsetowych kamień należy także wysuszyć. Nie ma jednoznacznej recepty na określenie ilości nadawanej farby. Nadawanie jest umiejętnością praktyczną. Operując wałkiem nakładamy farbę, ale również tym samym wałkiem możemy ją zdjąć. Należy nadać taką ilość farby, aby uzyskać odbitkę zawierającą pełny obraz rysunku z całą skalą walorów, przy czym rysunek na papierze powinien być czysty i ostry. Ilość farby powinna być niemal w całości odebrana z kamienia na papier. Jeżeli papier nie zbiera farby w całości, pozostająca na matrycy i uzupełniana kolejnymi nadaniami spowoduje zabicie i przeczernienie rysunku. Rysunek ratujemy zmywając farbę z kamienia. Po nadaniu, kamień lekko preparujemy, pozostawiając pod gumą na jakiś czas. Przystępując ponownie do druku, warto odbijanie kontynuować na mokro.

Lekko wilgotna powierzchnia papieru mocniej zbiera farbę z kamienia. Warto także zwiększyć siłę nacisku płozy na kamień. Podczas druku na mokrym papierze musimy ostrożnie zdejmować papier z kamienia, wolno odchylając papier, lekko naciągać powierzchnię. Nierównomierne naciąganie może spowodować złamanie papieru. Odbijanie litografii powinno odbywać się w niższych temperaturach. Pomieszczenie przed drukiem warto przewietrzyć a kamień i flizę schłodzić przemywając zimną wodą z kranu. W ten sposób unikniemy wydłużenia farby i ewentualnego tonowania kamienia. Kamień podczas druku najlepiej przemywać miękką wodą. Używanie wody z kranu nie zawsze gwarantuje czystość druku. Bardzo przydatnym sposobem pozbycia się tonu jest podpatrzony w niemieckiej pracowni litograficznej zabieg przemywania powierzchni kamienia piwem. Do kuwety lub naczynia, w której znajduje się zimna woda do przemywania rysunku wlewamy w proporcji 1/3 1/5 świeże jasne piwo. Dodatek piwa uszlachetnia wodę i zmiękcza ją. Zawarte w piwie garbniki lepiej i dłużej utrzymują wilgotność kamienia a odrobina alkoholu ciągle odtłuszcza powierzchnię. Od wielu lat wykorzystuję ten sposób z powodzeniem.

Tonowanie kamienia może być spowodowane niedokładnym oczyszczeniem kamienia z resztek terpentyny używanej do zmycia farby lub stosowanie brudnej gąbki. Należy przestrzegać zasady używania oddzielnych gąbek do gumy, preparatu, zmywania brudnego, moczenia kamienia podczas druku i osobnej do moczenia papieru. Gąbki te po zmoczeniu powinny być przechowywane w naczyniach z czystą wodą. Moczenie i suszenie spowoduje szybkie kruszenie wiskozy w gąbce. Płukanie co jakiś czas w czystej wodzie zapobiega także pleśnieniu gąbki.

Coraz częściej do druku używa się farb offsetowych. Mimo gwarancji jakościowej producenta nigdy nie dorównują jakością farbom litograficznym do druku ręcznego. Wadą farb offsetowych jest blaknięcie kolorów pod wpływem światła. Farby offsetowe są stosowane w druku maszynowym, dlatego są wyjątkowo długie. Najlepiej nauczyć się nadawać farbę oryginalną. Jeśli zachodzi konieczność skrócenia farby wykonujemy to z użyciem kredy bolońskiej lub pławionej. Odradzam stosowanie talku. Z farb offsetowych polecam sprawdzoną, niezłej jakości biel transparentną i biel kryjącą (holenderska firma Van Son), a kolor ewentualnie traktować jako domieszkę z farbami do druku ręcznego. Przy czerniach piórowych i tłustych farbach stosuję dodatek suszki tzw. rapidu. Dla zwiększenia przyczepności farb chudych należy dodać tęgich pokostów graficznych. Dodatkową cechą farb offsetowych jest ich bardzo szybkie wysychanie. Nie wolno pozostawiać koloru ani czerni offsetowej na kamieniu. Już następnego dnia można mieć duże problemy z wymyciem jej. Dodanie suszki do farb offsetowych może spowodować jeszcze szybsze wysychanie nawet na wałku i flizie. Na kamieniu wysychająca farba będzie kleiła się i darła papier.

Podczas wykonywania druków wielomatrycowych, rozpoczynam od poddruków jasnych, matryca rysująca z użyciem farby na bazie czerni piórowej drukowana jest na końcu. Druk czernią na początku powoduje przedrukowywanie rysunku z papieru i brudzenie matryc kolorowych.

Kamień z nadanym farbą rysunkiem, retuszem i preparację zasadniczą pozostawiamy pod gumą na jeden dzień. Następnego dnia przystępujemy do wykonania nakładu. Nie zmywając gumy, wymywam czarną farbę i nadaję odpowiednią do druku. Po wykonaniu 4-5 odbitek próbnych zalecam nadać farbę na rysunek, a kamień zagumować i odłożyć na 15 minut. Po tym czasie należy zmyć gumę i drukować dalej. Zabieg preparowania rysunku i kamienia gumą proponuję powtarzać co kilkanaście odbitek. Tak traktowany kamień zachowuje się wyjątkowo stabilnie. Jeżeli zachodzi potrzeba spreparowania rysunku kwasem, należy wykonać to ponownie na farbie konserwacyjnej lub co najmniej nadając rysunek farbą piórową. W żadnym wypadku nie wolno preparować rysunku zabezpieczonego jak się nam wydaje farbą kolorową. Rozpoczynając druk nakładu warto zatłoczyć farbę wykonując pierwsze druki na sucho.

W pracowniach litograficznych coraz rzadziej stosowane są wałki skórzane, gładkie do koloru, szorstkie, welurowe do czerni piórowych. Zastosowanie odpowiedniej jakości warstwy gumy poligraficznej na metalowych rdzeniach prawie całkowicie zastąpiła skórzane powierzchnie wałków. Łatwość w użytkowaniu i regeneracji daje wałkowi gumowemu przewagę nad skórzanymi. Aby wygodniej było operować wałkiem na metalowe uchwyty wałka nakłada się skórzane mankiety. W celu zmniejszenia tarcia toczącego się wałka proponuję co jakiś czas mankiety przetalkować w środku. Biorąc pod uwagę rodzaj gumy, do nadawania rysunków tonowych proponuję używać twardego wałka o porowatej powierzchni.

Do druku ręcznego bardzo dobre są wałki wykonane z kauczuku i żelatyny. Miękkie wałki ułatwiają nadawanie koloru. Farbę z wałków gumowych możemy zmyć benzyną lub naftą. Terpentyna powoduje mięknięcie gumy, wałek zaczyna się kleić i jest nieprzydatny do pracy. Po oczyszczeniu z farby gumowy wałek dobrze jest przetrzeć lekko talkiem. Rewitalizacja wałka polega na zeszlifowaniu i wyrównaniu wierzchniej warstwy gumy lub oblanie rdzenia nową masą.

Skutkiem dbałości o warsztat będzie troska o funkcjonowanie prasy litograficznej. Zarówno stół, jak i wszystkie elementy prasy muszą być czyste. Punkty ruchome i powierzchnie trące pozbawione kurzu i nasmarowane. Preszpan lub blachę, po której ślizga się płoza co jakiś czas czyścimy ze starego tłuszczu. Także skórę płozę warto przeskrobać nożem i usunąć nadmiar łoju. Płozy różnej szerokości najlepiej przechowywać na specjalnym wieszaku. Zamiast łoju możemy stosować do smarowania blachy także gotowe smary do łożysk. Podkładanie pod blachę grubej makulatury wcale nie ułatwia druku. Do dobrego zdjęcia farby wystarczy makulatura złożona z 4 luźnych arkuszy czystego kartonu. Makulatura musi być gładka bez jakichkolwiek zagięć. Odbijając na mokrym papierze warto makulaturę odizolować cienkim astralonem lub folią.

W bliskim sąsiedztwie prasy powinien znajdować się stół do przygotowywania farby z dwiema flizami - jedna do czarnej farby, druga do farb kolorowych. Flizą może być gładko wyszlifowany kamień wypolerowany kwasem szczawiowym, by nie przyjmował tłuszczów. W dolnej części stołu, najlepiej zamkniętej, przechowujemy niezbędne chemikalia i farby. Dobrze jest wygospodarować szufladę do przechowywania czystego papieru i gotowych już druków.

«  poprzedni rozdział     




do gory



powrót
design & webmastering Daniel Zagórski